Potrzebuję opinii nt. tej Octavii

[Fery]

To kup jej jakiś stary ale duży. Niech się na dużym uczy i niech go obija. A jak się już wprawi to kupisz jej octavię :szeroki_usmiech

[Agamek12]

To kup jej jakiś stary ale duży. Niech się na dużym uczy i niech go obija. A jak się już wprawi to kupisz jej octavię :szeroki_usmiech

Po pierwsze primo to moja Aga nie chce starego, dużego i mało ekonomicznego samochodu (chociaż coś tam przebąkuje o Golfie III, ale 1997 rok to dla niej za stary). Poza tym większa jest szansa, że stare auto się popsuje. Po drugie primo małe auto o wiele prościej się prowadzi i łatwiej znaleźć dla niego parking w Warszawie. gggrrrrrrrrrrrrrrrr, wiem co robię!!!

[HMP]

Dobrze robisz. Stary rupieć jej się wysra 100 km od domu i wtedy będziesz się miał z pyszna ;-)

[daneczek76]

Stary rupieć jej się wysra

może i wysra ala ja wole uzywanego VAGa np: golfa III z okło 94 rok lub Polo 96 - 97 niz nawet młodszego o 5 lat matiza Matiza poprierwsze bezpieczeństwo( zderzenie przodem w matizie a w golfie - kobiecie moze sie zdarzyc a napewno mniej uszkodzeń bedzie miała w golfiku, czy moze nawet w Polo),podrugie konfort po trzecie dostepność do części, i spadek wartości auta.

[lilo]

może i wysra ala ja wole uzywanego VAGa np: golfa III z okło 94 rok lub Polo 96 - 97 niz nawet młodszego o 5 lat matiza Matiza poprierwsze bezpieczeństwo( zderzenie przodem w matizie a w golfie - kobiecie moze sie zdarzyc a napewno mniej uszkodzeń bedzie miała w golfiku, czy moze nawet w Polo),podrugie konfort po trzecie dostepność do części, i spadek wartości auta.

Zgadzam się ja też wole starszego VW niż jakie kolwiek Daewoo zbudowane z kartona , oczywiście bez obrazy to moje zdanie a każdy kupuje co chce i mu się podoba .

Jedno co mogę ci doradzić to abyś skorzystał z jazdy próbnej kilkoma samochodami i w ten sposób dokonasz właściwego wyboru .

A co do teorii że mały somochód się prościej prowadzi to nie dokonca jest to prawda , mały samochód jest napewno mniej stabilny niż większy i szybciej wpada w poślizg .

Ale wybór należy do ciebie bo to perzecież twoje pieniądze :wink:

[misiek^wro]

Tak obserwuje dyskusje i stwierdzam jedno :

Matiz, Nexia, generalnie DAJEWOO, to jedna wielka kicha. Wujek ma Nexie, w aucie po 76 tysiacach km padla uszczelka pod glowica!!!!. Do tego dochodzi wiele innych awarii i w aucie sie grzebie conajmniej raz w tygodniu. Zastanow sie nad tym Matizem, dobrze radze.

Koledzy dobrze radza, poogladaj Polówki

VW to jednak ma swoja renome, to pierwsza sprawa, druga to, ze czesci latwiej dostaniesz do Golfa czy Polo, niz to Matiza, a kto wie czy nie taniej, trzecia sprawa to to, ze Matiz wcale sie dobrze nie prowadzi.


Jezdzilem takim cudem jako autem zastepczym i wiem jedno : po dwoch dniach przesiadlem sie do autobusu bo

[HMP]

taa kicha a polówka to cud techniki. Dzięki mam cordobę 1.6 97' i jeżeli to ma być niemiecka solidność to ja dziękuję ;-) Matka kumpla ma polo 1.4 i również ta sama awaria - wysrała się skrzynia biegów. Hmm przy 100-150 tys km...
Najgorzej o Daewoo mówią ci co ich nigdy nie mieli ;-) To kup jej lanosa z lpg - bezpieczeństwo na poziomie polo.

Jedno i drugie takie samo g...o . Taka jest moja opinia. Dobre tylko nowe ;-)

[lilo]

Dobre tylko nowe

Nie sądzę mam w tym temacie spore doświadczenia więc ogólnie nie polecam Daewoo w żadnej kategorii , tym bardziej z LPG

Kilku znajomych ma Lanosa w tym dwóch z Lpg i oba samochody potrafią strzelać z rury jak nasze Polskie Maluchy .

Jak dla mnie to dość obciachowa sytuacja znajdować się w samochodzie który straszy ludzi na chodnikach :P

No ale może to wina nie właściwie zamontowanej instalacji Lpg :niewiem

[damian]

ja jak już się wypowiedziałem kupił bym coś z VW, ale to tak tylko gdybanie na sucho, bo jakby przyszło co i jak, to nie wiem. Może astra I. Moi znajomi mają i naprawdę nic im się n eidzieje, zwykła eksploatacja, oleje, jakieś łożysko, płyny, klocki i tez sa to tanie autka i w miare wyglądajace. Ale to juz opel, jak ktoś nie lubi, to ni ekupi, mi akurta opelek nie przezkadza. A co do nie zawodności aut DAEWOO, to jest takie - TICO. Ale ..................
to auto mojego dziadak, chyba 1998, on miesięcznie przejeżdza średnio .......... 100 - 150 km ;0 no i mu się nie psuje
jedyne co wymienił, to olej + filtr, żarówkę od postojowych x1, filt powietrza i opony w tamtym roku z jeszce oryginalnych koreańskich (chyba HANKOG) na nowe letnie kormorany.

[daneczek76]

Najgorzej o Daewoo mówią ci co ich nigdy nie mieli

Sory mieli i ja nadal uwazam że koreańskie to mogą być tz. resoraki a nie autka do jazdy po drodze. A sprzedaj to potem spadek ceny naklepiej swiadczy o tym aucie.

Niech juz lepiej moderator zamknie ten temat bo i tak już tu się nic nie wniesie, A sam zainteresowany już pewnie śmiga Matizem i jest zadowolony, jego wybór. PZDR

[maciek1]

Najlepiej kupic odrazu 2 albo 3 matizy. Zajma tyle samo miejsca co jeden wiekszy samochod i tyle samo beda kosztowac. Jak sie cos wysra w jednym albo sie go zeszrotuje po zderzeniu z latlerkiem, to sie bierze nastepnego. Sadze ze takie 3 matizy to powinny starczyc na jakies rok jazdy.....
Stara ruska metoda -> jak sie nie idze w jakosc, to zawsze mozna pojsc w ilosc ....

[mariobros]

Najlepiej kupic odrazu 2 albo 3 matizy. Zajma tyle samo miejsca co jeden wiekszy samochod i tyle samo beda kosztowac. Jak sie cos wysra w jednym albo sie go zeszrotuje po zderzeniu z latlerkiem, to sie bierze nastepnego. Sadze ze takie 3 matizy to powinny starczyc na jakies rok jazdy.....
Stara ruska metoda -> jak sie nie idze w jakosc, to zawsze mozna pojsc w ilosc ....

Jeśli już o Matizach piszesz, proponuję zerknąć na TRZEŹWIĄCY RANKING
To tak gwoli ścisłości w temacie "jak sie nie idzie w jakosc, to zawsze mozna pojsc w ilosc...". Dodam już tylko od siebie, że zdaniem właściwie każdego mechanika, jakiego znam, ranking ten ma potwierdzenie. Zacytuję choćby jednego: "Teraz trudno znaleźć na rynku bardziej awaryjne auta, niż niemieckie"... Tylko nie pisz, że Skoda jest czeska :diabelski_usmiech Ja Skodę kupiłem bo lubię te auta (i tak mi nadal zostało, OII będzie pierwszym rozważanym autem do ponownego zakupu), co nie zmienia faktu, że parę razy w serwisie musiałem się pojawić, a auto sprzedałem właściwie z rekomendacją do wyjęcia skrzyni, bo na ścieżce diagnostycznej, której sobie zażyczył kupujący, wyszły "piski w skrzyni biegów"... Przebieg 26kkm...

[daneczek76]

Jeśli już o Matizach piszesz, proponuję zerknąć na

TO JEST RYNEK uk/USA całkiem inne relacjie ceny i kosztów po drugie nie zawesze te same odpowiedniki modelu po trzecie jesli chodzi o ranking to sie z nim nie zgodze jesli chodzi o dwie marki dokładnie Lexus i Porsche te dwie marki od kilku juz lat wioda prym pod wzgledem niezawodnosci swych samochodów na rynku swiatowym. po drugie co to za ranking weż naprzykład skode która jest sprzedawana w UK a w USA nie jak brac do rankingu marki to sprzedawane na obydwu rynkach.

[mariobros]

Zgadza się. Chciałem jedynie pokazać, że z rozpędu nie ma co stwierdzać, że jedne marki to g..., a drugie cacy... Na jeden ranking odpowiedzią jest inny ranking. Dlatego przytoczyłem słowa jednego z mechaników Ma duży warsztat (8 niezależnych stanowisk naprawczych) i naprawie bardzo wiele aut w trakcie roku. To co powiedział, powiedział na podstawie własnej "statystyki". A prawda leży pośrodku zapewne - minęły czasy, kiedy jedne marki miały wzorcową bezawaryjność, podczas gdy inne się zawsze "sypały". Globalizacja i rządy księgowych odbijają się na jakości każdej w zasadzie marki. To jest fakt, dlatego też jestem przeciwnikiem uproszczeń

[maciek1]

Rankingow to mozna by pewnie ze 100 przytoczyc. Chodzi o to jak sie tym samochodem jezdzi i jak on wyglada (mialem okazje sie tym przemieszczac). Powinna istniec jakas odrebne kategoria pojazdow, pomiedzy motorynka, meleksem i bezzalogowa lodzia podwodna aby mozna bylo tam umiescic matiza. Bo jesli chodzi o bezawaryjnosc i koszty eksploatacji to hulajnoga wychodzi najlepiej, tylko pod gore cos slabo ciagnie....

[mariobros]

Rankingow to mozna by pewnie ze 100 przytoczyc. Chodzi o to jak sie tym samochodem jezdzi i jak on wyglada (mialem okazje sie tym przemieszczac). Powinna istniec jakas odrebne kategoria pojazdow, pomiedzy motorynka, meleksem i bezzalogowa lodzia podwodna aby mozna bylo tam umiescic matiza. Bo jesli chodzi o bezawaryjnosc i koszty eksploatacji to hulajnoga wychodzi najlepiej, tylko pod gore cos slabo ciagnie....

Ano widzisz, powyższe bardzo wiele wyjaśnia. Tak się składa, że matiza użytkuje moja żona, dlatego wiem, o czym piszę... Z drugiej strony przez 14 miesięcy jeździłem od nowości Octavią II, ale ani razu nie przyszło mi do głowy, aby zaliczać matiza do kategorii pomiędzy motorynką, meleksem i bezzałogową łodzią podwodną. Wręcz przeciwnie, mogę o tym aucie bardzo wiele dobrego powiedzieć, a naprawdę niewiele złego (silnik? owszem, słabawy, ale to nie auto na autostrady, zawieszenie? owszem, miękkie, ale musiałbym się naprawdę zastanowić, czy nasze dziury lepiej amortyzuje zawieszenie OII czy matiza, bagażnik? owszem, mały, ale to auto miejskie, a więc kilka reklamówek z zakupami spokojnie wejdzie, prowadzenie? owszem, buja tym autem, ale znając jego ograniczenia można się dostosować, wnętrze? owszem, mniejsze niż w OII, jednak 4 osoby pojadą wygodnie, a w Octavii 5 osób znacznie mniej wygodnie, komfort? klima, 2 poduchy, elektryka szyb, ABS, centralny zamek (mówię o posiadanej wersji Top), wiele jeżdżących po naszych drogach octavii nie ma takiego wyposażenia). Co do wyglądu, to nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba. Ogólnie, nie traktuję auta jako lekarstwa na kompleksy, dlatego nie podnieca mnie na przykład siedzenie w aucie za kilkadziesiąt kPLN tylko dlatego, że ono tyle kosztuje, albo dlatego, że tak, a nie inaczej wygląda. Od Twojego podejścia natomiast już tylko krok do tego, aby postawić znak równości pomiędzy tym, jakim się autem jeździ, a tym, kim się jest... Zweryfikuj poglądy, a jeśli tego nie chcesz robić, to przynajmniej ich nie upubliczniaj...

[marlej108]

czolem, calkowicie zgadzam sie z tym co napisal kolega Mariobros. Natomiast bezmyslne powtarzanie zaslyszanych opinii od kolegi, ktorego cioteczny stryj wujka Heniek mial Nexie i sie rozpadla jak wjechal na drzewo, to mozna sobie podarowac. Zadziwiajace, ze o Daewoo pisza zle przede wszystkim ci, ktorzy tych aut nie uzywali... Smieszne jest tez to wychwalanie starych rupieci z Niemiec.... "Ah! Nie ma to jak Golf III z 1995 r. 1.4 bez wspomagania! A nie jakis tam Lanos 1.6 ze wspomaganiem i 1PP z 2000" - takie poglady swiadcza o jednym - kompletnym braku znajomosci techniki, a poslugiwaniu sie wytartymi opiniami, byl 60 lat temu taki facet z dziwacznym wasikiem w Niemczech co tez mowil, ze niemieckie to najlepsze, wiemy jak skonczyl, i wiemy tez co mowil o nas - Polakach... skad wiec teraz to kretynskie zaslepienie i brednie "niemieckie najlepsze"??? Zgodze, sie ze niemieckie najlepsze - dla Niemca, tak jak francuskie dla Francuza.
Co do pojazdow Daewoo, teraz Chervrolet, to bede ich bronil poniewaz:
1. Ojciec ma od 7 lat Lanosa 1.5 3d, przejechane 120 Kkm, liczba usterek: 1. zardzewialy wydech, 2.w ASO urwali kabelek od oswietlenia bagaznika jak montowali glosniki z tylu, 3.w ASO przerwali przewod od czegos tam, przy wymianie rozrzadu. Czyli tak naprawde ZERO usterek, jesli sie poczyta tutaj na forum jakie przygody mialo wielu uzytkownikow Octavii....
2. kolega mial Lanosa. Katowal go niemilosiernie. I co? i nic.... Dopiero po roku jak przejechal 40 Kkm pozegnal sie z nim na drzewie... teraz ma Nubire :-)
3. Ojciec nazeczonej ma Aveo od poltora roku. Jakies usterki? Moze jak w Octach, problemy z wycieraczkami, z lakierem co odlazi od uszczelek? Haha - NIC.

Dlatego prosilbym nie ugolniac i nie powtarzac niczym papuga bredni, ktore nie wiele maja wspolnego z rzeczywistoscia.

Osobiscie jednak zamiast Matiza wolalbym Lanosa na gaz - lepsze osiagi, wieksze bezpieczenstwo. Fakt ze oba sa bezawaryjne, no chyba ze poprzednim wlascicielem byl niespelniony milosnik niemieckich rupieci i je katowal marzac o Polo z 1991 r.

To tyle. Aha - dla mamroczacych o kiepskich silnikach Daewoo itp. - zobaczcie kto pracowal przy silniku Lanosa... - podpowiem Porsche... a Legazna skad wziela stylistyke? pierwotnie robiona dla Jaguara, ktory wybral w koncu inny projekt i ten podkupilo Daewoo....

Z mojej strony to wszystko - warto opierac sie na faktach a nie opiniach ciotki Zdzisi.

Czolem,

Marlej

[maciek1]

Bardzo szlachetnie ze stanales w obronie tych malych samochodzikow, ktorych w gruncie rzeczy jest mi tez zal .... Masz w pelni racje ze traktowanie samochodu jako lekarstwa na kompleksy jest absurdalne lub tez ocenianie ludzi po samochodach - nie madre. Ja natomiast uwazam ze fajnie jest miec samochod kotry nam sie podoba. Jak pewnie zauwazyles dyskutujemy sobie na forum octavi i czuje oparcie w kolegach o tych samych pogladach, dlatego moglem sobie troche ponajezdzac na matiza..... (Jak bym podobne poglady glosil na formum dełłłu to pewnie obudzilbym sie z glowa konia w lozku). Nie odbieraj mojej tu pogadnaki zbyt radykalnie, ten samochod ma napewno swoje zalety... tylko mi sie poprostu kojazy z lego duplo... :lol:

[mariobros]

Nie odbieraj mojej tu pogadnaki zbyt radykalnie

Spoko

[daneczek76]

Niestey według analityków rynku Samochodowego Polacy kupuja Cena a nie marke i jakość dla tego sa takie marki jak Daewoo.Zreszta życie i plajta zweryfikowały firme. Dopuki nie zaczniemy doceniac jakości bedziemy kupowac takie cos. Sory ale ja wole zapłacić wiecej i jeżdzic czyms co będzie i mi odpowiadac i spełniac moje wymagania a nie kupić cos co jest tanie bo było tanie. marlej108, A ha miał mój dziadek nexie sory ale to jest nic innego jak opel kadet czy nawet espero to nic innego jak płyta podłogowa od starej Ascony. A nowsze lanosy to dalej sa klony po przeróbkach starszych samochodow GM czyli Opli.

[rafi22]

Matiz, Nexia, generalnie DAJEWOO, to jedna wielka kicha. Wujek ma Nexie, w aucie po 76 tysiacach km padla uszczelka pod glowica!!!!.

Mój poprzedni samochód to była Nexia, rocznik 1997, 116000 przebiegu. Była bezawaryjna poza wymianą sprzęgła po 95000, miała 500 l. bagażnik, dynamiczny i oszczędny silnik i naprawdę prosił bym żeby nie uogólniać problemu koreańskich aut. Do tego tanie części zamienne i serwis. Użytkowałem ten samochód 7,5 roku i naprawdę nigdy nie było żadnych przykrych niespodzianek.

[mariobros]

Niestey według analityków rynku Samochodowego Polacy kupuja Cena a nie marke i jakość dla tego sa takie marki jak Daewoo.

Ale dlaczego niestety? Nie pojmuję takiego podejścia. Ludzie kupują po prostu auta na miarę potrzeb, a co ważniejsze, na miarę możliwości. To nie jest powód do narzekań, a wręcz przeciwnie. To niby lepiej "zastaw się, a postaw się"? Polska to nie UK - tutaj nie należy do rzadkości widok Porsche, albo BMW Z4, czy innych SLK i często je widuję. Ale zasobność portfela statystycznego obywatela tego kraju to nie to samo, co zasobność portfela przeciętnego Polaka. A czy zakupy wspomnianych przeze mnie aut dowodzą dobrego smaku czy rozsądku? Pozwolę sobie zgłosić votum separatum...

Dopuki nie zaczniemy doceniac jakości bedziemy kupowac takie cos.

Ale jakiej "jakości" i jakie "takie coś". Zapewniam Cię, że jakość ma więcej, niż jeden wymiar. Mercedes C to najlepszy przykład. Zapytaj mechaników lub poczytaj na forach ilu właścicieli potrafi dostrzec jego zalety przez pryzmat ciągle psujących się i dupereli i rzeczy poważnych. A nasze Skody (no ni moja już, na razie, ale to się pewnie zmieni, bo kupię albo po wakacjach, albo w przyszłym roku) czyż aż tak jakościowo wysublimowane są? Jeśli je porównasz z Daewoo, to tak, ale porównując nawet moją byłą OII do choćby Superba, da się odczuć, że Superb to inna liga...

Sory ale ja wole zapłacić wiecej i jeżdzic czyms co będzie i mi odpowiadac i spełniac moje wymagania a nie kupić cos co jest tanie bo było tanie.

A co, jeśli komuś odpowiada czy też czyjeś wymagania spełnia właśnie Daewoo, Fiat czy Cytryna? Nie musi płacić więcej. Bo po co? Dla dowartościowania własnego ego?

A ha miał mój dziadek nexie sory ale to jest nic innego jak opel kadet czy nawet espero to nic innego jak płyta podłogowa od starej Ascony.

Rozumiem, że płyta golfa 4 jest technologicznie dużo bardziej zaawansowana :diabelski_usmiech Na belce skrętnej i macpersonach nawet mój escort jeździł, a zawieszenie miał konstrukcyjnie z przełomu lat 80/90 o ile pamiętam. Przejedź się kiedyś escortem, zobaczysz jakie poczucie drogi daje w porównaniu do gofra czy octavki I ...

A nowsze lanosy to dalej sa klony po przeróbkach starszych samochodow GM czyli Opli.

Całe szczęście, że nie SangYoung-ów. Lanosy jeżdżą setki tysięcy kilometrów bezawaryjnie. Sąsiad z mojego bloku mieszkający drzwi w drzwi ze mną ma lanosa z przebiegiem grubo ponad 300kkm. A jak jeździ? Zdecydowanie lepiej, niż wygląda (10 lat robi swoje, jeśli chodzi o wygląd, ale nie jeśli chodzi o działanie)...
Podsumowując tę dyskusję. Nie kreuję się na obrońcę firmy Daewoo :lol: Bynajmniej. No i bynajmniej nie dlatego podjąłem tę dyskusję, że Daewoo jeździ moja ślubna. Chodzi mi tylko o to, że takie terminy jak "niemiecka jakość", czy "japońska precyzja" zwyczajnie nie robią na mnie wrażenia, jeśli obok tego wiem, że np. w moim nowym aucie w trakcie jazdy nad morze żarówka po wypadnięciu z oprawki (samoczynnym) potrafiła wypalić na wylot dziurę w reflektorze, czy też w nowej Megance kolegi system hands free może mieć inne zdanie na temat tego, czy go wpuścić do auta, czy nie, to spokojnie stwierdzam, że w dobie globalizacji wszystko się relatywizuje. To, co kiedyś było doskonałe, teraz jest tylko jednym z wielu doskonałych, to, co się kiedyś nie psuło, teraz psuje się jak wszystko inne...

[rafi22]

Nie wypada się nie zgodzić z mariobros, bardzo słuszy wywód. Tak się ostatnio złożyło, że byłem w kilku salonach w celu poszukiwań auta dla mojego kolegi i okazuje się, że ludzie bardzo przychylnym okiem patrzą np. na Aveo, Pandę czy Pukanto bo tak naprawdę dysponują taką gotówką a nie inną i potrzebują takich aut. Nie kalkulują np., że po dołożeniu 3-4 tys. mogliby kupić Fabię. Trafiają do sprzedawcy, robią jazdę próbną i kupują auto, które jest nieraz gorzej wykonane albo ma gorsze wyposażenie. Ja w tej chwili patrzę na auta przez pryzmat mojej Octavi, ale nie przyszło mi do głowy żeby powiedzieć komuś kto kupił mniejszy czy gorzej wyposażony samochód, że popełnił błąd. Najważniejsze żeby był zadowolony ze swojego zakupu.

[daneczek76]

Niech ktos zamknie ten temat bo zaraz sie zrobi niewiadomo jaka dyskusja ale to dobrze bo gdyby wszyscy mieli takie same zdanie to na ulicy by jeździły takie same samochodzik jak np: fiat multipla. Może kiedys przy browarku sie spotkamy to sobie pogadamy. PZDR

[Martinez]

. Może astra I. Moi znajomi mają i naprawdę nic im się n eidzieje, zwykła eksploatacja, oleje, jakieś łożysko, płyny, klocki i tez sa to tanie autka i w miare wyglądajace. Ale to juz opel,.

Dokładnie - może Astra I. W cenie koło 10.000 można dostać 1999-2000. Całkiem przyzwoicie wyposażone i naprawde solidne auta. Mój tata takim jeździ i oprócz przeglądów nic się nie dzieje. Nooo jedynie na blache trzeba uważać.